MOTTO DNIA – Frank Capra
There are no rules in filmmaking. Only sins. And the cardinal sin is dullness.
FRANK CAPRA
Frank Capra (1897 – 1991). Emigrant z Sycylii – jeden z najważniejszych reżyserów amerykańskich i twórców hollywoodzkiej potęgi przemysłu filmowego. Lata 30-te i 40-te XX wieku były tymi, w których zaznaczył się w historii kinematografii najmocniej. To jemu film amerykański zawdzięcza tzw. “screwball comedies”. Gatunek, który swą nazwę zaczerpnął z baseballu (“screwball” oznacza perfekcyjny rzut miotacza do łapacza, który całkowicie myli pałkarza, w amerykańskim slangu oznacza “dziwaczny” czy też “niekonwencjonalny”). Komedie typu “screwball” najczęściej koncentrują się na niezwykłym z punktu widzenia życiowego prawdopodobieństwa zdarzeniu, które prowadzi do romansu lub małżeństwa głównych bohaterów. Ich centralnym motywem jest “walka płci” – przeciwstawność pierwiastków żeńskiego i męskiego, a przede wszystkim gatunkowy “sznyt”: szybki, sarkastyczny dialog, pełen dowcipu i bon motów.
I to właśnie za pierwsze arcydzieło w historii kina, w tym gatunku uchodzi, film Capry Ich noce (1934) – opowieść o Ellie (Claudette Colbert), rozpieszczonej córce milionera, zakochanej w gburowatym dziennikarzu Peterze (Clark Gable).
Do historii kina przeszła scena z tego obrazu, w której Gable zdejmuje koszulę, ukazując nagi tors. Przemysł tekstylny w USA po gigantycznym sukcesie tego filmu – zanotował adekwatnie gigantyczne straty. Obraz ten bowiem wyeliminował powszechny do tej pory zwyczaj noszenia przez mężczyzn podkoszulków.
Ich noce to pierwsze w historii dzieło filmowe, które zdobyło pięć najważniejszych Oscarów (najlepszy film, scenariusz, reżyseria, główna rola męska i kobieca).
Sam Capra – trzykrotny laureat Oscara za najlepszą reżyserię – był przez wiele lat Przewodniczącym Akademii Filmowej i Gildii Reżyserów, a także twórcą, który zapoczątkował przełom w amerykańskim przemyśle filmowym. Jako pierwszy zgłosił projekt powiązania funkcji reżysera i producenta. Odważnie, sam – stanowił dowód na poparcie słuszności idei, w które wierzył – zerwał bowiem w wyniku niemożności artystycznego porozumienia wieloletni i lukratywny kontrakt z wytwórnią Columbia. Uchodzi po dziś dzień za klasyka i jednego z kilku najznamienitszych reżyserów lat 40tych zeszłego stulecia, któremu kinematografia amerykańska zawdzięcza przełomowe dokonania zarówno w narracji filmowej, jak i w podejściu do zawodu reżysera filmowego.