14
paź
2016
42

CELESTE & JESSE FOREVER

CELESTE & JESSE FOREVER (Celeste and Jesse Forever), Reż. Lee Toland Krieger, Scen. Rashida Jones i Will McCormack, Wyk. Rashida Jones, Andy Samberg, Elijah Wood, USA, 2012

Celeste & Jesse Forever jest obrazem, który nigdy nie trafił do polskich kin. Zaczynam się zatem poważnie zastanawiać nad tym, czy nie powinnam utworzyć na blogu osobnej zakładki pt. “ciała-dawanie polskich dystrybutorów kinowych” 😉 Jak pomyślę, ile chłamu trafia do naszych kin zza oceanu… to mnie głowa zaczyna boleć, a jak pomyślę o tym –  co nigdy nie trafia – to już mam poważną migrenę!

Ale ad rem: Celeste & Jesse Forever jest obrazem absolutnie COOL & CUTE! Nie jest to, rzecz jasna, żadne arcydzieło, ale daję wam słowo, że na nadchodzące zimne i słotne późnojesienne wieczory – jest jak herbata z miodem i cytryną. Rozgrzewa serca i pozwala się wzruszyć i zabawić na sposób, którego  wszyscy – choćby czasami – potrzebujemy.

celeste_and_jesse_forever-poster 

 

Ach, jak ja lubię takie kino! Kino z USA za małe pieniądze, bez „wielkich gwiazd”, za to zrobione przez nietuzinkowych ludzi z talentem i biglem! W tym przypadku kilka słów wstępu należy się Rashidzie Jones (rocznik 1976), która jest współscenarzystką i producentem wykonawczym Celeste & Jesse Forever.

To córka słynnego muzyka i producenta muzycznego: Quincy Jonesa. Mimo, że za ojca ma tak znaną i uprzywilejowaną postać w amerykańskiej “society” – do zaistnienia w branży przebijała się długo i z mozołem. A to (mnie przynajmniej) już samo w sobie dużo daje do myślenia.

Rashida grywa głównie w amerykańskich serialach komediowych. A jeśli idzie o wysokobudżetowe produkcje filmowe – raczej rzadko można ją w takowych spotkać (nie sądzę, by ktokolwiek ją zapamiętał z niewielkiej rólki w „The social network” Davida Finchera). Myślę, że to bardzo ciekawa postać. Bo Jones – absolwentka jednego z najlepszych amerykańskich uniwersytetów, czyli Harvard – ma duże ambicje zawodowe. I splendory Hollywood obchodzą ją zdajsie mniej, niż bardziej. Pisze scenariusze, publikuje artykuły, produkuje filmy dokumentalne na istotne społecznie tematy (np. „Hot girls wanted” o nastolatkach w pornobiznesie), jest mocno zaangażowana w działalność filantropijną.

 

Celeste & Jesse Forever to kwintesencja gatunku zwanego: komedia obyczajowa. Opowiada o tym, co lubię najbardziej, czyli o “samym życiu”. I robi to w sposób, który porusza brakiem jakiegokolwiek zadęcia, bezpretensjonalnością, szczerością, świetnymi dialogami. I last but not least – wnikliwą obserwacją dotyczącą spraw damsko – męskich.

celestejesse_forever 

Oto para: Celeste (Rashida Jones) i Jesse (Andy Samberg – znany z wielu komediowych produkcji, nagrodzony Złotym Globem za rolę w serialu Brooklyn Nine – Nine). Poznajemy ich w momencie, kiedy właśnie, od pół roku są w separacji. Mają się rozwieść, ale jakoś się z tym nie spieszą. No cóż, od czasu studiów – są najlepszymi przyjaciółmi. Znają się na wylot, mają swoje kody, gadki, sekretne “zajawki”, wiedzą o sobie wszystko, na każdy temat. Są sobie cholernie bliscy, a na ich koncie jest ogrom tego czegoś, co buduje między ludźmi więź najsilniejszą, bo intymną. To wszystko, co ich kiedyś połączyło, sprawiło, że wzięli ślub. Ta właśnie bliskość  i “znanie się od podszewki”.

Jednak, od czasu kiedy się poznali i zaczęli być małżeństwem, w ich życiu zaszły spore zmiany. Celeste zaczęła robić karierę. Pracuje w dużej firmie marketingowej, jest specjalistką od przewidywania trendów, wydała książkę, udziela wywiadów w TV. Zarabia dobre pieniądze. Jessse zaś jest artystą, który od bardzo dawna pracuje nad kolażem ze spinaczy do bielizny. Nie ma dochodów, od dłuższego czasu ma podobno mieć jakąś wystawę swoich prac, ale nikt (łącznie z nim samym) nie wie, kiedy będzie miała ona miejsce. Najbardziej jednak lubi czas spędzany z Celeste, surfing, raz po raz dobrą balangę do rana,  i “nic nierobienie”. Kocha Celeste, zna ją, wie jak jej sprawić przyjemność, jak ją rozbawić, kim jest i co lubi.

Ale Celeste nie bardzo myśli o posiadaniu z nim dziecka, wydaje się jej, że chce mieć faceta, który będzie stabilny finansowo, jest zmęczona utrzymywaniem ich. Ma apetyt na nowe wyzwania zawodowe. Postanawia, że powinni być w separacji.

9-celeste-and-jesse-forever-gif-2Mimo, że mieszkają oddzielnie, dużo czasu spędzają ze sobą (zawsze mając ten sam argument: przecież są najlepszymi przyjaciółmi), co z kolei ich przyjaciele uważają za “pojebane”. Ale krew nie woda. Każde z nich zaczyna w końcu próbować umawiać się z jakimiś innymi ludźmi, chodzić na randki. Jakoś żyć “poza tą przyjaźnią”.

Clue filmu stanowi ten moment, kiedy Celeste dowiaduje się, że Jesse zostanie ojcem.

I tu właśnie zaczyna się samo życie! Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie widziałam podobnych sytuacji więcej niż kilka razy i to na własne oczy – nie w filmie!

Bo to wszystko, kompletnie wszystko zmienia. Każde z nich z osobna, musi stawić czoła temu faktowi, w sytuacji, kiedy nie do końca pogodzili się z rozpadem swojego małżeństwa, nie przestali się kochać, a towarzyszący temu mentlik emocjonalny – się pogłębia.celeste-jesse_forever

Celeste & Jesse Forever mnie absolutnie urzekło. Jest w tej bardzo prostej – ale też niezwykle ciepłej, uroczo zabawnej miejscami historii –  tyle zwykłej, ludzkiej prawdy o życiu! O emocjach, z którymi nie potrafimy sobie poradzić, bólu, który przeżywamy, gdy dopada nas prawda, której wcześniej nie chcieliśmy widzieć: że coś nam umknęło, coś przeoczyliśmy, byliśmy “ślepi” na jakieś aspekty tej drugiej osoby. Choć tak bardzo byliśmy przekonani, że ją “znamy na wylot”. To prawda uniwersalna i tym bardziej dotkliwa: niekiedy dopiero gdy coś bezpowrotnie tracimy – widzimy, czym było naprawdę.

Bo, jak mówi porzekadło “żeby zobaczyć drzewa, trzeba wyjść z lasu”.

To dodatkowo świetny obraz współczesności. Ja osobiście – doceniam szczególnie to, że podany również w “pozytywnie – amerykańskim sosie”: wszyscy popełniamy błędy, ważne by wyciągnąć z nich naukę i móc pójść dalej.

I to przesłanie, szczerze lubię w amerykańskiej kulturze. Bo daje nadzieję. A o to przecież w (samym życiu) chodzi. A już, kiedy w ohydnie szary, jesienny wieczór, przemoknięci i zziębnięci po całym dniu użerania się z codziennością  – możemy się w końcu walnąć pod kocem na kanapie  – szczególnie J

You may also like

SUBSTANCJA
LEE NA WŁASNE OCZY
ANOTHER END
HRABIA MONTE CHRISTO

Leave a Reply