19
kw.
2017
22

IT IS FRAMED – czyli o pierwszej wystawie street art’u w PL :-)

Nie zamierzam udawać, że jestem znawczynią streetartu. Nie śledzę jego poczynań, nie znam czołowych nazwisk twórców – ni polskich ni zagranicznych. Z wyjątkiem rzecz jasna – jednego. Mowa o BANKSYM…

Nie oznacza to jednak, że nie ciekawi mnie ten świat. Bardzo ciekawi! A co więcej – fascynuje. Zdarzyło mi się wielokrotnie robić zdjęcia street art’owych prac podczas moich podróży po metropoliach tego świata 🙂

Street_Art_NYC 

NYC, 2008

Street art. Pierwotnie wpisany organicznie i niejako „oddolnie” w tkankę miejską – jako forma mniej lub bardziej nielegalnego wyrazu artystycznego – zawsze miał zdolność do nadawania jej nowego znaczenia. Zatrzymywał ludzi w biegu, zmuszał do refleksji lub do śmiechu, zapładniał intelektualnie, inspirował. To fenomen, z którego czerpać możemy wszyscy. Dlatego jestem więcej niż zwolenniczką patrzenia na ten rodzaj sztuki ze szczególną atencją. 

Street art z chodników, murów, obdrapanych kamienic, zaułków, miejsc brzydkich lub smutnych – zawędrował daleko – bo do galerii sztuki, na salony kolekcjonerów i do domów aukcyjnych.

It_is_framed_BD_w CSK

 

Siedem lat temu – film (nominacja do Oscara i Bafta), wyreżyserowany przez Banksy’ego (legendę street artu, postać kultową – tym bardziej, że wciąż anonimową – podobno urodził się w 1974 roku w Bristol, ale może gdzie indziej, podobno nazywa się Robert Gunnigham, a może jednak Robert Banks… ale kto go tam wie ;-)) pt. „Wyjście przez sklep z pamiątkami” to był dokument, na który pobiegłam do kina – ja i rzesza moich znajomych  – w podskokach.

Kiedy pod koniec 2012 roku ukazał się w Polsce pierwszy album poświęcony pracom Banksy’ego – „Wojna na ściany” – pamiętam, że był to gwiazdkowy hit prezentowy, międlony zawistnie w początkach nowego roku i z upodobaniem przez wszystkich tych, którzy nie mieli szczęścia go dostać lub sobie (jeszcze) nie kupili.

Nie znam prawie nikogo kto by BANKSY’EGO nie podziwiał. Nie uważał za genialnego komentatora złożoności życia społecznego i politycznego świata, w którym przyszło nam żyć. 

Wielkie brawa zatem dla organizatorów wystawy IT IS FRAMED w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. Otwarto ją 8 kwietnia. A czynna będzie do 15 maja.

Brain Damage Gallery obchodzi w tym roku 20-te urodziny. Jakże cudownie, że z tej okazji to jedno z najważniejszych miejsc spotkań ze sztuką w Lublinie – zapragnęło – obejść je w ten sposób.

A jest co podziwiać bo IT IS FRAMED to pierwsza w Polsce wystawa najważniejszych i największych polskich kolekcji street artu, prezentująca dzieła światowych twórców.

Artyści, których prace będą prezentowane na wystawie, to poza wzmiankowanym guru street artu – Banksym – także tak znane nazwiska jak: Cleon Peterson, Conor Harrington, D*Face, Escif, Evol, Faile, Futura 2000, Kofie, M-City, Nawer, Obey Giant, Roa, Robert Proch, Sainer, Seen, Vhils i inni. 

Wystawa IT IS FRAMED to nie tylko przegląd prywatnych kolekcji, ale również okazja do szerszego spojrzenia na fenomen kolekcjonowania sztuki ulicznej – różnych strategii zbierania tego, co kiedyś przypisywane było ulicy, a dziś z wielkim powodzeniem funkcjonuje na światowym rynku sztuki. Prezentowane obiekty stanowią możliwie kompletny obraz zjawiska i co istotne – pochodzą z różnych okresów działalności artystów. Są zatem ciekawym przykładem antycypowania i świadomego gromadzenia sztuki ulicznej wśród polskich kolekcjonerów.

Na wystawie pokazane zostaną prace z kolekcji sosm.pl, Tomka Szpili, Pawła Kity, Maćka Malinowskiego.

To co? Idziemy / jedziemy? No ba! 🙂

You may also like

FERRARI
OPPENHEIMER
JANE BIRKIN – HISTORIA IKONY…
VERMEER. BLISKO MISTRZA