COUP DE FOUDRE
CHAPEAU BAS
JOIE DE VIVRE
J'AIME
CULT

Kultura Osobista to blog autorski

Kultura Osobista to blog autorski. Poświęcony jest szeroko rozumianej kulturze i temu, jaki ma na mnie wpływ. Piszę głównie o tym, co mnie w niej zachwyca, wzrusza i inspiruje.

O sobie

Blog KULTURA OSOBISTA powstał w wyniku kilku zdarzeń i przemyśleń, z których kluczowymi były dwa: przejście z bytu korporacyjnego etatowca w częsty “niebyt” tzw. Freelancera oraz faktu, że jestem pasjonatem kultury – bardzo szeroko rozumianej, ze szczególnym uwielbieniem dla X muzy, a z zamiłowania – snobem i burżujem. Jestem także dzieckiem pewnej epoki, jak i “wytworem” pewnej rodziny. Jako córka dziennikarzy całe dzieciństwo (PRL) spędziłam w domu, w którym książki piętrzyły się wszędzie, codziennie stukała maszyna do pisania, permanentne dyskusje, a nawet kłótnie o tzw. pryncypia oraz nastawione na cały regulator (bo zagłuszali) radio “wolna Europa” bodźcowały mnie od rana do późnej nocy. W dodatku do 12tego roku życia byłam najmłodszym członkiem mej pogmatwanej rodziny, otoczona samymi dorosłymi, z których znamienita część prowadziła życie mało tuzinkowe: jednym słowem artystyczne. Wychowywałam się właściwie samopas, z przysłowiowym kluczem na szyi (nikt specjalnie się ze mną nie cackał) bo zarówno mama, jak i tata byli zajęci swoim dorosłym życiem, w którym liczyły się: praca, literatura, kultura, polityka, wydarzenia społeczne i artystyczne, spotkania towarzyskie. I tak od małego zatem czytałam wszystko, co chciałam, a było dostępne w domowej bibliotece (nikt tego nie kontrolował), mogłam oglądać z rodzicami późnogodzinne programy tv, a były w tych zamierzchłych czasach w niej czasami perły nad perłami, których wielkość i znaczenie dotarły do mnie wiele lat później – ale wtedy już zostawiły swój ślad. Słuchałam sobie z nimi standardów jazzowych – jak je puścili na winylu. A ponadto jeszcze, raz po raz trafiały mi się opowieści o świecie zachodnim, który był gdzieś, wtedy daleko “za górami i lasami”, w tym jakimś lepszym miejscu niż nasz kraj, a w którym żyło kilka osób z bliskiej rodziny mamy. I były to opowieści wspaniałe i luksusowe.

No i jakoś to szło. Wyrosłam. Polska stała się krajem wolnym i demokratycznym akurat mniej więcej wtedy, kiedy dawali mi dowód osobisty.

I okazało się, że te wszystkie lata obsadowiły mnie na dobre w pewnym “kulturowym sosie”, w którym unurzana jestem “po kokardkę”. Czy tego chcę, czy nie.

Jestem przedstawicielką pokolenia, które sama na własny użytek nazwałam “rozkraczonym”. No cóż, nazwa może i nie nazbyt śliczna, ale moim zdaniem dobrze oddaje pewien rodzaj zarówno dychotomii jak i ambiwalencji uczuć i wyborów ludzi w moim i podobnym mi wieku. Stoimy bowiem w rozkroku między “światem starym”, w którym mało kto miał, a głównie się było: marząc o „innym świecie”, takim, w którym wszyscy chcieliśmy się znajdować, bo wydawał się nam najlepszym z możliwych: świecie wolnego rynku, wolności osobistej, dostępu do przedmiotów, marek, wielkich możliwości i nieskrępowanego poczucia “przyszłości stojącej otworem” do tego wszystkiego, co dla każdego z nas z osobna i pospołu stanowiło wtedy ziszczenie owych niedostępnych wtedy marzeń i aspiracji.

Dziś, po 25 latach – nic z tych rzeczy już nie jest ani takie jasne, ani oczywiste.

KULTURA OSOBISTA to subiektywny blog o tym wszystkim, co mnie osobiście ukonstytuowało i tworzy nadal: o rzeczach obejrzanych i przeczytanych, o osobach, ikonach, miejscach, przedmiotach, które są dla mnie intelektualnie i emocjonalnie ważne. O marzeniach, aspiracjach, refleksjach nad tym czym jest joie de vivre, do którego stale dążę – bo to jedyne z perspektywy czasu – co pozostało niezmienne.

Joanna Roman