PIENIĄDZE I KREW
PIENIĄDZE I KREW (D’argent et de sang) Pomysłodawca i autor scenariusza na podstawie książki Fabrice’a Arfi: Xavier Gianolli, Reż. Xavier Gianolli i Frédéric Planchon, Obsada: Vincent Lindon, Niels Schneider, Ramzy Bedia, Judith Chemla, David Ayala, Olga Kurylenko, Yvan Attal Francja, 2023
PIENIĄDZE I KREW to fenomenalnie dobrze zrealizowana produkcja TV – od której krew kipi człowiekowi w żyłach z nadmiaru emocji, a wartkość i zmienność akcji wkręca na maksa! Bo choć to historia największego przekrętu stulecia – którego ofiarą padł skarb państwa francuskiego – konwencja serialu Pieniądze i krew znacznie bardziej przypomina thriller szpiegowski i kino gangsterskie w jednym niż fabularyzowane kino faktu!
Tytułem wstępu:
Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że nie jestem jedyną osobą w Polsce, której umknęły wiadomości o tej gargantuicznej aferze, której skala wydaje się nieprawdopodobna (a jednak jest całkowicie prawdziwa!) W 2008 roku francuscy urzędnicy podatkowi wykryli pierwsze duże nieprawidłowości w transakcjach związanych z zakupem praw do emisji Co2. Dziś wiadomo już aż nadto dobrze, że rozmiar i rozmach tego „przewału” na serio był onieśmielający (że tak to cynicznie i ironicznie skwituję). Tzw. „afera karuzelowa VAT” została nazwana (dużo później) przez media „przekrętem stulecia”. Nic dziwnego – kosztowała bowiem francuski skarb państwa (takie są „oficjalne dane”) utratę bez mała dwóch miliardów Euro… Spróbujcie sobie tylko wyobrazić ile można by za to wybudować szpitali, szkół, czy też ile świadczeń społecznych wypłacić obywatelom Francji, nie wspominając o wsparciu dla programów i działań pro-ekologicznych…. Nóż się w kieszeni otwiera! …
Zanim został powołany specjalny wydział śledczy do wytropienia głównych sprawców, a dochodzenia ciągnące się latami przyniosły skutki w postaci aresztowań, wyroków sądowych, i egzekucji naliczonych grzywien – proceder trwał w najlepsze czyniąc z jego pomysłodawców – milionerów…
Tak się składa, że żyję na tyle długo, by nie mieć złudzeń co do nędzy moralnej świata politycznego, a zatem jestem świadoma, że przewały finansowe są wpisane w jego DNA jak świat długi i szeroki. Gdyby zatem sprawa dotyczyła innej kwestii, bo ja wiem – na przykład utraty dochodów państwa od podatku z gier liczbowych, a co więcej nie miała takiej monstrualnej skali – może miałabym do tego serialu mniej emocjonalny stosunek. Niestety dotyczy spraw, które mnie obchodzą personalnie – bo związanych z zieloną energią i emisją gazów cieplarnianych – tego ultra truciciela planety! Przepuszczenie z dymem prawie dwóch miliardów Euro zadziało się walnie dzięki opieszałości polityków – a przede wszystkim ich niechęci do przyznania się do porażki zadekretowanego systemu / dyrektywy. I dlatego przyznaję na szczerusia, że wątek polityczny ukazany w produkcji Pieniądze i krew – powodował, że gotowałam się z wściekłości…
Serial Pieniądze i krew co do zasady przedstawia kwestie formalne związane z podatkiem węglowym jedynie w głównym trzonie i zarysie wydarzeń, a skupia się na budowaniu narracji poświęconej ściganiu pomysłodawców i sprawców afery.
W skrócie – zakładane na całym świecie przez kilku wspólników, będących obywatelami Francji „firmy – słupy” kupowały i sprzedawały uprawnienia do emisji Co2 wielokrotnie bez płacenia podatku VAT, co prowadziło do ogromnych strat dla budżetu państwa. Kwoty emisyjne można było nabyć na europejskiej giełdzie uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla i zarządzała nią jedna spółka! Co więcej nadano jej uprawnienia do tego aby ich nabywcy otrzymywali zwrot VAT’u natychmiast po zakupie, bez sprawdzenia kto czy raczej jaka firma za tym stoi i co więcej bez sprawdzenia czy po transakcji należny francuskiemu fiskusowi podatek wpłynął…
Mówi się, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, a ja powiem inaczej – luki prawne to piekło, które funduje system prawny państwa swoim uczciwym obywatelom, którzy będą ponosić konsekwencje ich wykorzystywania przez pozostałych, bo ktoś musi zapłacić za dziury w budżecie i zazwyczaj (tak się jakoś składa) nie jest to ani żaden polityk ani najbogatsi i uprzywilejowani społecznie…
* * *
Serial Pieniądze i krew powstał na podstawie książki dziennikarza śledczego Fabrice’a Arfi wydanej we Francji w roku 2018 i jest inspirowany rzeczywistymi wydarzeniami, jakie miały miejsce w przypadku oszustwa na podatku węglowym. Nie znam jej, więc trudno mi się wypowiadać. Niemniej wiem jedno – scenariusz do serialu – który tenże sam dziennikarz współtworzył – jest brylantowy! I zaręczam Wam, że jedyne co jest słabe w tej f e n o m e n a l n ej produkcji TV to jej pretensjonalny tytuł!
Z kolei, jeżeli chcielibyście mnie zapytać – czemu zachęcam Was do oglądania serialu Pieniądze i krew – to odpowiem bardzo szczerze – z tego samego powodu, z jakiego swego czasu pisałam w pozycji klęcznej o serialu „Rząd”. Bo jest to rzecz genialnie zrealizowana, wspaniale zagrana, która niejako en passant obrazuje historię w jakiej splata się wszystko to, co stanowi o tym, że państwo, system prawny i jego instytucje to ludzie. A nie jedynie przepisy. Mądre, głupie, lepsze czy gorsze. Bo zawsze tam gdzie szwankuje system, stoją za nim jacyś ludzie. Ci co go psują, ci co go łamią i wykorzystują do własnych celów. Tacy, którzy choć wiedzą, że wadliwy – to wciąż go chronią. I tacy, którzy starają się go naprawić. Ci ostatni (tak się jakoś składa) zawsze mają najtrudniej i „pod górkę”…
* * *
Pieniądze i krew to serial, który we Francji emitowany był w dwóch częściach. Po 6 odcinków każdy. W Polsce Canal + (jego główny producent) daje nam całość – 12 godzinnych odcinków. Jest to bez dwóch zdań – uczta! W sam raz na długie jesienne wieczory, w których można się oddać refleksjom nad stanem świata, w jakim przyszło nam żyć. Pieniądze i krew są tak diabelnie dobrze skonstruowane, że te refleksje „podane są” na sposób uber atrakcyjny narracyjnie. To pełnokrwisty „thriller finansowy” (że tak to ujmę) wciągający od pierwszej do ostatniej minuty, mimo że temat wydaje się z pozoru suchy i najmniej atrakcyjny z możliwych. W dużej mierze zawdzięcza to rewelacyjnej reżyserii Xaviera Giannoliego (zdobywcy Złotej Palmy w Cannes za film krótkometrażowy „Wywiad” oraz laureata nagrody Cezara za najlepszy scenariusz i reżyserię obrazu „Stracone złudzenia”), któremu wspaniale udało się połączyć napięcie dramatyczne z niemal dokumentalną precyzją.
Oczywiście na potrzeby serialu zmieniono nazwiska głównych bohaterów, jak i „udramatyzowano” pewne wydarzenia. Co do zasady jednak – jest to opowieść o tym, jak się rzecz miała…
Serial jest inspirowany prawdziwymi wydarzeniami opisanymi w książce Fabrice’a Arfiego, ale nie jest dokumentem. Od razu wciągnęły mnie postaci i różne kręgi społeczne. Podobało mi się także to, że historia dotyka zarówno bardzo intymnych kwestii, jak i dużo większych pytań o stan współczesnego świata – o chciwość, obsesję na punkcie pieniędzy i poświęcenie ludzkich wartości. Dochodzi też wymiar ekologiczny: próba znalezienia sposobu na ratowanie planety i walkę z globalnym ociepleniem została przejęta przez oszustów i zamieniona w maszynkę do robienia pieniędzy.
Xavier Gianolli – reżyser i scenarzysta serialu Pieniądze i krew
Produkcja ta była od początku obarczona dużym ryzykiem. Temat był nośny, ale wiele wpływowych osób we Francji wolałoby aby medialnie ucichł, zamiast znowu wzbudzać zainteresowanie… bo co z tego, że zmienione – dla zbyt wielu Francuzów – personalia głównych uczestników afery były aż nadto łatwe do „odszyfrowania”. W dodatku sama realizacja serialu miała bardzo niefortunne i smutne początki. Wybrany do roli Jérôme’a Attias’a – jeden z najzdolniejszych aktorów francuskich młodego pokolenia: Gaspard Ulliel rozpoczął zdjęcia, ale w styczniu 2022 zginął tragicznie w wypadku na nartach. Po wahaniach, ale i z pewnością także dlatego, że Pieniądze i krew to kosztowna produkcja (ponad 30 milionów Euro, kręcona w wielu lokacjach na świecie poza Francją, m in. na Cyprze, w Izraelu i na Filipinach ) Giannoli wznowił projekt, a Ulliela zastąpił Niels Schneider (prywatnie jego przyjaciel). Schneider przejął także kostiumy przygotowane wcześniej dla Ulliela.
Chylę czoła przed tym jak doskonale dobrze udało się Gianolliemu – pomimo tak wielu przeszkód i niemożności, które mogły spowodować fiasko tego projektu – doprowadzić go do końca i zrealizować wspaniały serial. W dodatku taki, w którym gra zespołowa jest absolutnie powalająca! Myślę, że to dlatego, iż jak wielokrotnie reżyser podkreślał w wywiadach (serial Pieniądze i krew miał swoją premierę na MFF w Wenecji poza konkursem głównym gdzie spotkał się z wyjątkowo przychylnymi opiniami zarówno krytyki, jak i widzów) – reżyser i scenarzysta w jednym dostał od producentów możliwość zrobienia „serialu autorskiego” i swobodę w budowaniu zarówno postaci, jak i narracji – inspirowanej książką Arfi’ego…
* * *
Pasjonujący od początku do końca, serial Pieniądze i krew to rzadka rzadkość! Śmiało można nazwać go „thrillerem finansowym”, bo też jego rozmach realizacyjny, rzutkość intelektualna i bezkompromisowy cynizm w obnażaniu mechanizmów funkcjonowania zarówno systemu aparatu władzy, jak i ludzi, którzy żerują na jego słabościach – przypominają najlepsze dokonania kina amerykańskiego (w tym przypadku to komplement bo mam na myśli najlepszego „wyjadacza” w tym zakresie jakim jest Adam McKay – tak – ten od „Big short”, „Vice” i „Nie patrz w górę”) …
Afera finansowa dotycząca oszustwa na podatku węglowym, której skala dosłownie poraża ogromem ukradzionych z budżetu państwa pieniędzy – zwłaszcza kiedy się patrzy na nią z perspektywy zwykłego i uczciwego obywatela wzbudziła już wcześniej zainteresowanie filmowców. Przed serialem Pieniądze i krew powstał film Oliviera Marchala „Carbone” (2017), a następnie dokument Netfliksa „Królowie przekrętu” (2021), w reżyserii Guillaume’a Nicloux.
Aby opowiedzieć tę aferę, Xavier Giannoli stworzył postacie bezpośrednio inspirowane prawdziwymi bohaterami – pomysłodawcami oszukańczej machiny na podatku węglowym: Bouli’ego (David Ayala), Fitoussi’ego (Ramzy Bédia) oraz Jérôm’a Attias’a (Niels Schneider).
Trio to było niezwykle dobrze „skomponowane” i składało się z dwóch drobnych cwaniaczków i życiowych nieudaczników, z tzw. nizin społecznych oraz jednego gościa, którego różniło od nich z pozoru wszystko, czyli przynależność do wyższej klasy społecznej uzyskana dzięki lukratywnemu małżeństwu z kobietą z tzw. sfer i dostęp do osób bajecznie bogatych i uprzywilejowanych. Łączyły zaś pewne cechy charakterologiczne: wybujała ambicja, kompleksy i poczucie bycia tym „gorszym” oraz nieumiarkowana chciwość. Podłoże psychologiczne i motywy działań każdej z tych postaci są w serialu oddane genialnie dobrze, jak też i powody dla których w ogóle doszło do współpracy przy planie okradzenia państwa francuskiego. Wiarygodność działań tej szajki ma dla tego serialu fundamentalne znaczenie. Gdyby nie była tak doskonale rozpisana narracyjnie jak jest – trudno byłoby nam w ogóle uwierzyć, że mogła się zawiązać…
Najważniejszym jednak okazał się fakt, że pomimo tego, że choć złodzieje zaczęli działać na wpół amatorsko i nie dysponując wielkimi możliwościami ani technologicznymi, ani finansowymi – zdołali ukraść miliony, a nawet miliardy (dokładnej kwoty nigdy nie poznamy) z kieszeni państwa, używając zaledwie kilku komputerów… no, prawie. Oczywiście, wraz ze skalą możliwości oszukiwania na podatku węglowym pomysłodawcy oszukańczego systemu musieli także zacząć kombinować co robić ze zdobytymi w nielegalny sposób niebotycznymi sumami, a tym samym dość szybko zaczęli poznawać coraz „grubsze ryby” półświatka finansowego i całkiem potężnych „przekrętaczy” od dawna ściganych przez wymiar sprawiedliwości. W rolę jednego z nich wciela się znakomicie znany i doskonały aktor francuski: Yvan Attal.
Muszę przyznać, że do tej pory nie mogę „wyjść z podziwu”, że można było robić w balona (i to latami) system wymyślony przez urzędniczych fachowców dysponując w zasadzie jedynie tupetem i kreatywnością, a potem już jedynie nakręcać spiralę oszustwa poprzez trafne przewidywanie tego jak zareaguje na ich kolejne kroki. Oprócz postaci wzorowanych na osobach, które realnie stały za oszustwami na podatku węglowym Xavier Giannoli i jego narracyjny kooperant Jean-Baptiste Delafon wymyślili postać Simona Weynachtera, sędziego nadzorującego śledztwo ze strony Urzędu Podatkowego, znakomicie zagranego przez Vincenta Lindona, który z odcinka na odcinek odsłania jego kulisy. Lindon kreuje postać „samotnego wilka”, człowieka nieprzejednanego i nieskorumpowanego, gotowego na każde poświęcenie aby spróbować położyć kres tej gigantycznej aferze i dopaść jej inicjatorów.
W tym miejscu jeszcze raz chcę podkreślić, że chylę czoła przed doborem obsady serialu Pieniądze i krew. Wszyscy aktorzy grający główne role, a także role drugoplanowe (Judith Chemla, Olga Kurylenko) są dobrani do kreowanych postaci fenomenalnie dobrze i zespołowo wypadają na medal! Na szczególne brawa zasługuje Ramzy Bédia – jeden z najbardziej uznanych francuskich aktorów komediowych – tym razem w roli dramatycznej! Fitoussi w jego wykonaniu to postać tragikomiczna, w której aktorowi udało się stworzyć portret człowieka skomplikowanego psychicznie pomimo pozorów głupkowatości, prostactwa i cwaniactwa…
Pieniądze i krew oceniam wyjątkowo wysoko w kategorii seriali, których celem nie jest jedynie dostarczenie widzowi rozrywki (choć robi to na poziomie angażowania naszej uwagi i emocji – wyśmienicie!). Niezwykle rzadko obecnie (żeby nie powiedzieć – wcale) zdarzają się tego typu produkcje TV, w których istotne i ważne społecznie wydarzenia o daleko idących reperkusjach stają się kanwą dla opowieści, która zostaje tak doskonale przetransponowana na język kina po to by zmusić nas do refleksji – jednocześnie dostarczając możliwości obejrzenia czegoś, co jest „sensacyjnie dobre”! Odbieram ten serial również jako ważny głos w dyskursie, które kino toczy z wymagającymi widzami od dość dawna. Tym razem pokazując, jak bardzo globalizacja i pogoń za zyskiem są powiązane z ociepleniem klimatu. Nie byłoby bowiem sukcesu oszustów stojących za aferą związaną z podatkiem węglowym gdyby nie dziki kapitalizm, a przede wszystkim chciwość i pycha tych, którzy mają siły i środki by zarządzać naszym światem. Bo choć mamy rok 2025 – emisja Co2 wciąż niszczy i wywołuje spustoszenie na całej planecie…
*** Wszystkie zdjęcia wykorzystane w tekście pochodzą z materiałów prasowych platformy emitującej serial PIENIĄDZE I KREW Canal + Polska








