NATURALNIE. ALAIN DUCASSE
NATURALNIE. Prosto, Zdrowo, Smacznie. Alain Ducasse we współpracy z Christophe Saintagne i Paule Neyrat. Przekład z francuskiego: Elżbieta Derelkowska, Wydawnictwo: Dwie Siostry, 2016
ALAIN DUCASSE to legenda! Francuz, a konkretnie Gaskończyk z urodzenia (każdy kto się gastronomią interesuje – rozumie, że w krajach takich jak Francja czy Włochy – region, z którego się pochodzi – ma kolosalne znaczenie), a od kilku lat obywatel Monako.
W świecie zawodowych kulinariów ma status gwiazdy i ikony. Dość powiedzieć, że jedna z prowadzonych przez niego restauracji – Le Louis XV – już w 1990 roku – jako pierwsza na świecie otrzymała trzy gwiazdki według przewodnika Michelin. A do dzisiaj Ducasse został tym wyróżnieniem uhonorowany trzykrotnie.
Kiedy – zatem – jego najnowsza książka pt. NATURALNIE ukazała się w Polsce – pobiegłam po nią do księgarni w podskokach.
Bo NATURANIE to 150 przepisów na dania, które Ducasse skomponował i opisał w myśl zasady, której jestem więcej niż entuzjastką, jestem jej wyznawczynią!
Filozofię gotowania, która przyświecała powstaniu Naturalnie – Ducasse streścił w zdaniu zaczynającym przedmowę do swej książki:
Naturalność to dla mnie przede wszystkim sposób bycia i myślenia, filozofia życiowa, która w najautentyczniejszy sposób wyraża się w moim gotowaniu…
O swojej miłości do książek kucharskich i tego, że z uwagą wybieram te, które trafiają do mojej kuchni i służą mi jako nieustające źródło inspiracji do karmienia zarówno ciała, jak i ducha – pisałam już przy okazji “Jerozolimy”.
Im jestem starsza, a stale jestem (hehe) – tym bardziej przywiązuję wagę nie tylko do tego CO jem, ale SKĄD moje jedzenie pochodzi. To był dłuższy proces, w który wchodziłam powoli i nie tyle z oporami, ale z pewnym trudem. Bo wymaga jednak pewnego wysiłku i poświęceń.
Dziś, po kilku latach – wiem, że nie były bezowocne. Odpłacają mi dobrostanem ciała, kondycją, brakiem schorzeń i świetnym samopoczuciem.
Samoświadomość i świadoma konsumpcja dóbr (wszelakich) stała się dla mnie ważną częścią mojej filozofii życiowej. Około 40- tki – świat zaczął mi się w końcu układać w bardziej spójny obrazek. Praca nad sobą, skumulowane doświadczenia, błędy, porażki, niepowodzenia, a przede wszystkim długoletnie poszukiwania stałych źródeł joie de vivre – doprowadziły mnie do wniosków, z których staram się korzystać. Ile wlezie. Bo choć podobno “40-tka to nowa 30-tka” – wolę jednak od tego infantylnego sloganu inne podejście. 40-tka to 40-tka – najwyższa pora na to by żyć życiem, które jest wartościowe, spełnione, zbalansowane, a przede wszystkim z poczuciem sensu. Bo trzeciej szansy nie będzie.
* * *
Książka Ducasse‘a Naturalnie trafiła w moje ręce w momencie idealnym, czyli takim, w którym do uprzednio już podjętych kroków w zakresie żywienia siebie oraz swoich bliskich doszły jeszcze przemyślenia na temat świata, w którym przyszło mi żyć. I poczucia, że mam wolę i chęć być jedną z tych osób, które podejmują się polityki “małych kroczków”. Chcę być kimś, kto dokłada swoją cegiełkę do świata konsumpcji przemyślanej i prowadzonej wedle zasad, które szanuję i z którymi się utożsamiam.
I właściwie, kiedy na to patrzę z dzisiejszej perspektywy – to widzę wyraźnie, że moje wcześniejsze opory czy też brak konsekwencji były zupełnie niepotrzebnie przeze mnie wyolbrzymiane. Nie jest prawdą, że nie da się w Polsce jeść wedle zasad, które promuje Ducasse w Naturalnie. I wcale nie wymaga to wielkich pieniędzy.
To czego jego postulaty wymagają – to de facto – swego rodzaju “deklaracji politycznej” – pod której realizowaniem w codziennym życiu – mnie osobiście przyszło się podpisać z przyjemnością. I tak, nie będę udawać, że nie czuję satysfakcji. Bo czuję! I to dużą.
Za Ducassem mogę powiedzieć, że oddałam swój głos na:
…W wizji odnowy kuchni utwierdza mnie zarówno moje zaangażowanie jako kucharza, jak i przekonanie jako człowieka. Dziś, gdy pleni się marnotrawstwo, gdy króluje hodowla przemysłowa, gdy rolnictwo i rybołówstwo są tak intensywne, jako rzecz najoczywistsza narzuca mi się kuchnia jeszcze bardziej zwrócona ku naturze. Zdrowa, z zasadami, prawdziwa, sezonowa, zaangażowana… Jeśli to prawda, że jesteśmy tym, co jemy, powinniśmy jeść lepiej. Dzięki temu możemy stać się tylko lepsi…
Nie jest dla mnie bez znaczenia, ze Ducasse – jako Francuz – czyli przedstawiciel narodu, z którego języka wywodzi się słowo “smakosz” i dla którego jedzenie jest w dużej części opowieścią tak o radości życia, przyjemności, jak i o pieszczocie zmysłów – również poza kulinarnych – nie przedstawia w Naturalnie przepisów, które tych kwestii nie brałyby pod uwagę. O nie! To książka kucharska, w której strawa prosta i zdrowa nie oznacza tego, że nie jest pyszna, ani byle jak podana!
Książka kulinarna Naturalnie podzielona jest na przepisy skonstruowane wokół czterech pór roku. Każda z nich obfituje w potrawy bazujące na wykorzystywaniu obecnych wtedy w sposób naturalny w przyrodzie składników (przede wszystkim mowa o warzywach i owocach).
A wszystkim im przyświeca swego rodzaju “10 przykazań”, które według Ducasse’a stanowią założenia podstawowe filozofii, wedle której stara się i gotować i żyć.
- · Żyj blisko natury
- Szanuj pory roku
- Kupuj na targu
- · Kupuj produkty ekologiczne
- · Wspieraj krótki łańcuch dostaw i sprawiedliwy handel
- · Wspieraj zrównoważone rybołówstwo
- · Jedz mniej mięsa, a więcej produktów roślinnych
- · Dbaj o linię – jedz wszystko, ale powoli
- · Oszczędnie używaj tłuszczu, cukru i soli
- · Gotuj łatwo i prosto
- · Nie wyrzucaj jedzenia, wykorzystuj resztki
* * *
Ducasse opracował zawarte w Naturalnie przepisy razem z byłym szefem kuchni swych restauracji – to raz (czyli jednak są transformacją ‘haute cuisine’ na bardziej udomowione i przystępne cenowo w codziennym życiu – zastosowanie) a dwa – wespół ze znaną francuską dietetyczką: Paule Neyrat.
Każdy posiłek, który znajdziecie w tej wspaniałej książce, to zatem posiłek tak samo zdrowy i zbilansowany pod względem wartości odżywczych, jak i łatwy w przygotowaniu.
Skrupulatnie przejrzałam Naturalnie od czasu jego nabycia. I kilka przepisów już wykorzystałam. Sprawdzają się w stu procentach! Jedynie kilka (dosłownie kilka!) z nich jest z grupy takich, które stanowią w polskich realiach większe wydatki lub są oparte o składniki u nas słabo dostępne.
Naturalnie to kolejna z mej powiększającej się z każdym rokiem biblioteczki książek kucharskich, do której sięgam wyjątkowo chętnie i wiem, że będę wracać już zawsze.
Cenię ją za wszystko. Za filozofię, która jej przyświeca, a pod którą się podpisuję obiema kucharskimi łapkami, za pasjonackie podejście i za urok bycia „poradnikiem” i dobrym i mądrym, pozwalającym mi gotować rzeczy nietuzinkowe – a jednocześnie bezpretensjonalne.
Ducasse nie wykreował Naturalnie z pozycji gwiazdy. Stworzył coś, co widać, że jest bliskie jego sercu i w co sam głęboko wierzy. To książka kucharska, którą się otwiera, czyta i gotuje z niej z tym rodzajem przyjemności, którą lubię najbardziej. Ba! Którą kocham. To kwintesencja kompilacji wartości życiowych – szczególnie mi bliskich: rób to co umiesz najlepiej jak potrafisz; wierz w to, że dobro ma sens i ciesz się tym, że je czynisz i dzielisz się nim z innymi. Ale przede wszystkim ciesz się swoim życiem!
Et voilà!
Pingback : Kultura Osobista I-szy Warszawski Festiwal Kulinarny - czyli "myślę, więc (wiem co) jem"... | Kultura Osobista