12
lut
2023
25

PODEJRZANA

PODEJRZANA (Heojil kyolshim) Reż. Park Chan-wook; Scen. Park Chan-wook & Chung Seo-kyung; Obsada: Tang Wei, Park Hae-il, Go Kyung-Pyo, Korea Południowa, 2022

Najbardziej znany południowokoreański reżyser Park Chan-wook PODEJRZANĄ udowadnia, że nie ma wielu sobie równych jeżeli idzie o wizualną maestrię i perfekcję narracyjną, z jaką można budować filmową opowieść. To obraz wirtuoza kina – zniewalająco piękny, sycący zmysły i pieszczący kinofilskie potrzeby estetyczne na poziomie graniczącym z fetyszyzmem. Podejrzana jest dziełem artysty kina, budzącym zachwyt nad doskonałością formy i siły wyrazu.

Kino Park Chan-wooka – ma tak w Polsce, jak i na świecie swoich zagorzałych wielbicieli. I z pewnością nie będzie przesadą stwierdzenie, że akurat ten twórca należy do nie tak znowu licznego grona reżyserów światowej sławy, który całym swoim dorobkiem udowadnia od lat, że kino jako sztuka  przez duże S – to kino robione przez ludzi, którzy potrafią odciskać na nim swoją autorską pieczęć. Można filmów, z których Park Chan-wook jest znany najbardziej („Oldboy”; „Służąca”) nie kochać, ale nie da się ich nie cenić i nie da się o nich powiedzieć, że nie są wyjątkowe i zjawiskowo wysublimowane wizualnie…

Podejrzana przyniosła reżyserowi prestiżową nagrodę na zeszłorocznym MFF w Cannes – za reżyserię. I ja się temu werdyktowi nie dziwię – bo jest to obraz porażająco doskonale zrealizowany. Z wirtuozerią tak oszałamiającą, że aż zapiera dech w piersi. To, co tym razem zadziwiło krytyków filmowych i znawców jego twórczości – to zmiana tonu, czy też klimatu jego najnowszego dzieła – w porównaniu do poprzednich. Podejrzana jest bowiem obrazem jak na tego reżysera wyjątkowo melancholijnym, romantycznym, pozbawionym tak dla niego charakterystycznego motywu wiwisekcji drapieżnych instynktów i zdolności do okrucieństwa „zaszytych” głęboko w poczynaniach przedstawianych do tej pory bohaterów, do której to (jako swego rodzaju konwencji artystycznej)  Park Chan -wook „przyzwyczaił” swoich wielbicieli do tej pory. Reżyser nie krył w udzielanych licznie po zwycięstwie w Cannes wywiadach, że inspirację dla Podejrzanej czerpał z jednego ze swoich ulubionych filmów w historii kina: „Zawrotu głowy” mistrza suspensu Alfreda Hitchcocka. Jak też z poczucia wyalienowania, do którego zmusił go na wiele miesięcy czas globalnej pandemii, długi pobyt poza rodzimą Koreą Południową, a przede wszystkim niemożność przebywania blisko ukochanych osób…

W moim odczuciu, to co czyni z Podejrzanej film, który ogląda się nie tylko z podziwem, ale z jakimś niemalże podprogowym poczuciem obcowania z kinem – jako sztuką, która jak każda sztuka jest i nie jest jednocześnie – tym czym się nam wydaje – to fakt, że jest on swego rodzaju „hybrydą”… Połączeniem dawnego, staro-hollywoodzkiego kina gatunkowego (czarny kryminał) z nieodzownymi dla niego bohaterami: policjanta / detektywa i niebezpiecznej femme fatale z „azjatyckim” klimatem i  kontekstem kulturowym. Stałego balansowania na granicy pomiędzy realnością a wyobrażeniem / fantazją. Faktami, a niedopowiedzeniem. Podejrzana jest opowieścią o miłości niespełnionej, bo niemożliwej do wyrażenia. Rozgrywającej się na szachownicy uczuć, które nigdy nie są „po amerykańsku” podane na tacy. To, czego się nie mówi wprost, co się ukrywa lub ubiera w metafory jest w kulturze z jakiej pochodzi reżyser zawsze znacznie bardziej istotne niż fakty. Gdyż te nabierają sensu i znaczenia jedynie wtedy gdy się je umie właściwie zinterpretować…

*   *   *

Bohaterem głównym Podejrzanej jest pewien policjant o imieniu Jang – detektyw pasjonat swojej pracy (w tej roli Park Hae-il). Ikoniczna wręcz postać z klasyki gatunku: pracuje za dużo, za bardzo się angażuje w prowadzone sprawy, cierpi na bezsenność, zaniedbuje życie małżeńskie. Typowy tropiciel. Detalista. Nie ujdą jego uwadze najdrobniejsze szczegóły śledztwa, znajdzie zazwyczaj to, co wszyscy dookoła przeoczą. Nie spocznie, póki nie dojdzie prawdy…

Kiedy go poznajemy, dostaje do rozwiązania sprawę, z pozoru banalną. Pewien facet – wielbiciel wspinaczki wysokogórskiej – poszedł samotnie na wyprawę, wdrapał się na bardzo trudny do zdobycia szczyt i z niego spadł. Cóż, nieszczęście… 

Ale jednak detektywa niepokoi kilka drobniuteńkich szczegółów. Być może nawet dałby im spokój, gdyby nie okazało się, że ów wspinacz był żonaty. Tym razem jednak rutynowe czynności dochodzeniowe: przesłuchanie wdowy po zmarłym, jej zeznania, a raczej sposób w jaki opowiada o mężu, jak reaguje na  wiadomość o jego śmierci – budzą w detektywie jakiś rodzaj nie tyle niepokoju, co poczucia obcowania z zagadką. Piękna młoda kobieta, o imieniu Song, w dodatku Chinka z pochodzenia (w tej roli świetna Tang Wei – znana ze wspaniałego filmu Anga Lee „Ostrożnie, pożądanie”) – „nie pasuje” mu do opowieści o udanym małżeństwie z dużo starszym mężczyzną, koreańskim człowiekim sukcesu, który kiedyś, przed emeryturą piastował wysokie stanowisko w administracji państwowej …

Song jest nie tylko piękna i zmysłowa. Jest bardzo inteligentna. A choć wydaje się z pozoru krucha i słaba – z czasem zaczyna się mu jawić – jako przebiegła i zła. I fascynuje detektywa swoją niejednoznacznością, którą z biegiem czasu – podczas śledztwa będzie się starał coraz bardziej poznać i zgłębić. I dość szybko okaże się, że „przeciwieństwa się przyciągają”. Podejrzana jest arcymistrzowską opowieścią o pozorach właśnie, bo tylko pozornie Jang i Song są bardzo odmienni – łączy ich taka sama determinacja i żelazna konsekwencja w realizacji planów…

Kiedy śledztwo utyka w martwym punkcie, gdyż Jang pomimo podejrzeń nie jest w stanie udowodnić Song winy – bohaterowie rozpoczną swego rodzaju grę w „kotka i myszkę” która okaże się nie tylko pełna niespodzianek, ale bardzo zwodnicza, a może wręcz niebezpiecznie iluzoryczna  – szczególnie dla detektywa – który im bardziej będzie się angażować w śledzenie Song, poszukiwanie motywów jej działań – tym bardziej będzie nią zauroczony i coraz bardziej – choć wbrew sobie – żywiący do niej uczucia, których żaden policjant / detektyw nie powinien odczuwać wobec Podejrzanej 

To, kim – nie tyle dla śledztwa – co dla głównego bohatera –  okaże się Song, jak się skończy „ich” historia – Park Chan-wook czyni osią narracji swojej opowieści. I jest to opowieść pełna dramatycznych zwrotów akcji, twistów narracyjnych i emocjonalnych. Nic więcej już Wam, rzecz jasna, na jej temat nie opowiem – ale mogę powiedzieć jedno: nie sądzę abyście spodziewali się takiego zakończenia filmu – jakim uczynił go Park Chan-wook. I jeżeli chodzi o moje zdanie – sam ten fakt świadczy o tym jak fenomenalnym artystą kina jest…

*   *   *

To, co z Podejrzanej – prócz – jeszcze raz to podkreślę – obłędnie wręcz oszałamiającej maestrii warsztatowej (za wybitne zdjęcia w tym obrazie odpowiada nominowany do Złotej Palmy na MFF w Cannes za „Okja” oraz zdobywca Złotej Żaby na festiwalu Camerimage w 2017 roku za „Namhansanseong”) Kim Ji-yong, a za nie mniej fenomenalny montaż (współpracujący już wcześniej z Park Chan -wook’iem zarówno przy „Służącej”, jak i „Oldboy”) Kim Sang-beom – czyni film wręcz hipnotycznie oddziałującym na zmysły – to fakt, że jest to opowieść z gatunku tych, które dość łatwo streścić  w warstwie „akcja” – ale w tym co jest zaszyte pod jej spodem – są jednak znacznie bardziej wymagające…

Od nasycenia symboliką, bardzo ważną dla azjatyckiej kultury i konfucjańskiej mądrości – film Podejrzana – aż kipi, przyprawiając widzów o zawrót głowy…

To obraz z gatunku tych, które słusznie uznano za wybitny – bo namalowany – niczym dzieło sztuki! Dla mniej wytrawnych oglądaczy – po prostu olśniewający wizualnie i angażujący w zagadkę kryminalną, dla tych, którzy zaś potrafią znaleźć w nim mnóstwo odniesień – do klasyki kina, do kultury i historii krajów, jakie reprezentują bohaterowie, czyli Korei Południowej i Chin – jest daniem o wielu fakturach i smakach.

Ale przede wszystkim jest Podejrzana obrazem o tym wszystkim czym może być fascynacja miłosna, a jest iluzją, złudzeniem realności. Mirażem pragnień, fantazji i pożądań projektowanych na podmiot fascynacji. Nie można ich zrozumieć, nie można ich pochwycić, posiąść, mieć. To zwierciadło naszych wyobrażeń, a raczej tego, co istnieje w naszej podświadomości. Gdy zaczynamy widzieć drugą osobę taką, jaka jest, poza nimi – wtedy pojawia się ból – jak po stracie. A jeżeli to, co straciliśmy nigdy nie istniało, czy może lepiej byłoby powiedzieć – było złudzeniem – to czemu ta strata boli?

 

*** Wszystkie zdjęcia wykorzystane w tekście pochodzą z materiałów prasowych dystrybutora filmu PODEJRZANA na rynku polskim: Gutek Film

You may also like

CIVIL WAR
PERFECT DAYS
NIEBIESKOOKI SAMURAJ
BĘKART

Skomentuj