10
maj
2023
30

OSIEM GÓR

OSIEM GÓR (Le otto montagne) Scen. & Reż. Felix van Groeningen oraz Charlotte Vandermeersch na podstawie powieści Paolo Cognetti pod tym samym tytułem. Obsada: Luca Marinelli, Alessandro Borghi, Filippo Timi, Elena Lietti, Włochy / Belgia / Francja, 2022

Filmy fabularne, w których majestat, magnetyzm i piękno natury odgrywają spore znaczenie – rzadko bywają tak olśniewające wizualnie jak OSIEM GÓR. Obraz ten to melancholijna i czuła opowieść o wielkości i znaczeniu tego co trwałe, mocne, nieprzemijające.Osiem górwspaniale metaforyzuje meandry i trudy związane z poszukiwaniem własnej drogi życiowej i satysfakcji dla realizacji „ja”…

Na początek krótka notka biograficzna dotycząca autora powieści, na której podstawie powstał obraz Osiem gór. Paolo Cognetti – to znany i bardzo poczytny włoski pisarz. 45-letni obecnie mediolańczyk z pochodzenia, zanim zaczął naukę w szkole filmowej – studiował matematykę. Od 2004 roku przez kilka lat pasjonacko reżyserował filmy dokumentalne, by ostatecznie zająć się wyłącznie pisaniem. O jego życiu prywatnym wiadomo niewiele. Ale wiadomo tyle, że jest zapalonym pasjonatem gór i że od wczesnej młodości wyprawia się na samotne – kilkumiesięczne wyprawy na szczyty – każdego roku…

Wielokrotnie nagradzane w rodzimej Italii i za granicą Osiem gór Cognetti napisał w 2016 roku (był to jego debiut literacki – sic!). Polski przekład ukazał się dwa lata później. Nie znam go – więc się nie wypowiem. W tym miejscu przejdę płynnie do postaci reżysera obrazu Osiem gór: Felix’a van Groeningen’a. Groeningen jest z pochodzenia Belgiem, równolatkiem Cognettiego. I najbardziej znany jest z filmu „Mój piękny syn” (2018) oraz „W kręgu miłości” (2012). W przypadku Ośmiu gór – za reżyserię i scenariusz współodpowiada także jego żona: Charlotte Vandermeersch – belgijska aktorka i scenarzystka, z którą Groeningen już wcześniej pracował w zakresie prac scenopisarskich właśnie, ale nigdy wcześniej nie pojawiła się w napisach czołowych jego obrazów. Jak głosi branżowa plotka – jednym z głównych powodów ich kryzysu małżeńskiego był właśnie ten fakt i w związku z tym projekt filmowy Osiem gór był dla obojga (poza zawodowym) – także nie lada personalnym i związkowym wyzwaniem…

Groeningen’a jako twórcę filmowego ewidentnie najbardziej interesują kwestie zwane szeroko – miłością. A przede wszystkim skomplikowanie i złożoność relacji międzyludzkich i niejednoznaczność uczuć jakie żywimy wobec tych, z którymi dzielimy najważniejsze doświadczenia życiowe i którzy są dla nas szczególnie istotni emocjonalnie. I w mojej ocenie, akurat w przypadku tego reżysera przekłada się to doskonale dobrze na historie jakie opowiada za pomocą medium zwanego kinem. Jego umiejętność budowania wiarygodnego klimatu dla narracji jakie bierze na warsztat – jest bezsprzecznie duża. W przypadku obrazu Osiem gór walnie pomagają mu w tym zdjęcia stałego kooperanta, doskonałego operatora Rubena Impensa (z którym pracuje także Julia Ducournau – uhonorowana Złotą Palmą w Cannes za film „Titane”) oraz świetny montaż Nico Leunena („Mój Piękny syn”, „Ad Astra”).

*   *   *

Narratorem Ośmiu gór jest Pietro (Luca Marinelli), to „jego oczami” oglądamy historię opowiadaną w tym obrazie. Kiedyś, w czasach gdy Pietro był małym chłopcem, jego rodzice – wykształceni i światli ludzie z Turynu – wielkiego przemysłowego miasta na północy Włoch – zamarzyli sobie realizować plan ojca Pietro, z zawodu inżyniera o wielkiej wakacyjnej ucieczce ze zgiełku cywilizacji i stresu jaki generuje – w odludne miejsce u podnóży włoskich Alp. I tak w wynajętym przez nich domku bez wygód, ale za to w otoczeniu nieprawdopodobnie pięknej przyrody i majestatu górskich szczytów widocznych z okna – dzieciak z „wielkiej cywilizacji” trafił do świata „dzikiej natury” – co na zawsze uformowało jego przyszłe życie. To właśnie tam Pietro spotkał Bruno (Allesandro Borghi) – chłopca w podobnym sobie wieku, z którym poza tym nie łączyło go z początku nic. W ich przypadku można by się nawet pokusić o stwierdzenie, że stanowili swoje całkowite przeciwieństwa.

A jednak – chłopcy się zaprzyjaźniają. Spędzają ze sobą całe dnie, podczas których Bruno odkrywa dla Pietra to, z czym wcześniej nie miał nigdy do czynienia: że z dala od cywilizacji można czuć się najwspanialej na świecie. Że dzika przyroda, możliwość obcowania z nią, góry wraz z ich magnetyczną siłą i majestatycznym pięknem, zdobywanie kolejnych szczytów, satysfakcja z fizycznego wysiłku przy odkrywaniu własnych ścieżek i dróg do miejsc niedostępnych innym – stanowią nie tylko gigantyczną przyjemność, ale przede wszystkim dają niewysłowione poczucie wolności, sensu istnienia i radości życia… 

Jednak, jak to w życiu bywa – po kilku latach wspólnie spędzanych wakacji, kiedy Pietro i Bruno stają się nastolatkami – życie każdego z nich, które na codzień jest wciąż od siebie odległe i prowadzone w zupełnie inny sposób – ich rozdziela. Pietro, na codzień żyjący w Turynie z rodzicami nie chce już jeździć w góry swego dzieciństwa. A potem już jako pełnoletni zaczyna szukać dróg realizacji siebie i poszukiwać sposobów na osiągnięcie satysfakcji z życia w tzw. szerokim świecie. Clue narracji Ośmiu gór to ten moment, w którym Pietro już jako dorosły 30-letni mężczyzna decyduje się w Alpy, do miejsca gdzie w dzieciństwie spędzał najszczęśliwsze chwile – wrócić. Drogi jego i Bruna, który z kolei pozostał na zawsze w miejscu, w którym przyszedł na świat – powtórnie się skrzyżują. I stara przyjaźń na powrót stanie się tą, która w życie Pietro wniesie coś, co znamionowała już w dzieciństwie: stanie się drogą do samopoznania, ścieżką do odnalezienia siebie i zrozumienia czym jest jego własne „osiem gór” – czyli poczucie sensu istnienia.

*   *   *

W najstarszych mitologiach religijnych (w tym – w hinduizmie) symbolicznym wyobrażeniem osi czy też środka świata jest często „święta góra”. Jest to miejsce gwałtownego wtargnięcia sacrum w profanum. Niejako ze swej natury miejsce symbolicznego „rozdarcia” – gdzie to, co podziemne wychyla się ku górze czyli do świetlistości świata boskiego, jednocześnie pozostając złączone ze swoją podstawą – światem mroku. Gdzie życie i jego najbardziej transcendentny wymiar miesza się ze śmiercią w sposób naturalny. Mitologie religijne oparte na kosmologii upatrują w tak rozumianym „świętym obszarze” potencjału do uzyskania przez człowieka poczucia stałości w chaosie jakim jest świat i znalezienie oraz ustanowienie w sobie – własnego „centrum świata”, które pozwoli żyć naprawdę – czyli życiem realnym, „tu i teraz” –  a nie życiem „wyobrażonym”. W każdej epoce, odkąd ludzkość istnieje – pojedynczy przedstawiciele naszego gatunku całymi latami poszukiwali  i pragnęli na taki czy inny sposób znaleźć swoje „axis mundi”.  Z moich obserwacji socjologiczno-psychologicznych wynika, że w cywilizacji w jakiej żyjemy – jest to trend globalny i poszukujących jest coraz więcej… 

*   *   *

Jeżeli miałabym podsumować mój osobisty odbiór obrazu Osiem gór – powiedziałabym, że to co się bezsprzecznie w nim Groenigenowi udało wspaniale – to wyjątkowo pięknie i subtelnie oddane splątanie przeciwstawnych emocji, doznań, odczuć – jakie od zawsze towarzyszą ludziom tak w zmaganiach ze światem, najbardziej znaczącymi osobami, a przede wszystkim – z sobą samym! To obraz refleksyjny, pełen intelektualnego namysłu, intymny i delikatny. A jednocześnie mocny w wyrazie, co docenić trzeba tym bardziej, że dotyka tematyki niełatwej do wyrażenia poprzez sztukę filmową. Sądzę, że właśnie dlatego Osiem gór było nominowane do najważniejszych nagród filmowych na najważniejszych europejskich festiwalach (Wenecja, Cannes). 

Bez względu na to jak bardzo jako widzowie jesteśmy w stanie się identyfikować z postaciami Pietra i Bruna – film Osiem gór niejako en passant stawia nas przed lustrem, w  którym pytania o to, co stanowi naszą drogę, którędy przebiega i czym jest nasze osobiste „osiem gór do pokonania” by dotrzeć do sedna tego, co stanowi metaforycznie nasze prywatne ”Axis mundi” – nie unikniemy. Jest też ten obraz wzruszającą odą do przyjaźni, braterstwa. A  najszerzej rzec ujmując – do niezbywalnej ważności i znaczenia najistotniejszych relacji z ukochanymi towarzyszami naszej podróży przez życie, aż po jego kres.

 

 

*** Wszystkie zdjęcia wykorzystane w tekście pochodzą z materiałów prasowych dystrybutora filmu OSIEM GÓR na rynku polskim: m2 Films

You may also like

CIVIL WAR
PERFECT DAYS
NIEBIESKOOKI SAMURAJ
BĘKART

Skomentuj